Wiele się mówi w temacie, że należy sny zapamiętywać, a szczególnie takie, co nam się przyśnią na tak zwanym Nowym Miejscu, bo na tak zwany zicher one nam się spełnią. Cóż z tego, kiedy mnie się tak złożyło względem przeprowadzki i z nią związanych teges - oweges, że po przebudzeniu ja byłam całkiem nietenteges i pamięć moja, względem snów przebytych owej nocy, stała się Pamięcią Absolutnej Niewiedzy. . . Nic to, sobie pomyślałam. Kiedy tylko aromatycznej sobie przyrządzę kawy, tak natychmiast sen mnie się przypomni, a jak nie, tak dostanę Znak jakowyś w temacie przyszłości swojej w nowym mieszkaniu. . .
Jeszcze się kawa na dobre nie zaparzywszy, a taka Kula w osłupieniu patrząc, jak ptaszki jej na balkonie przysiadłwszy, łypiąc wesoło oczami swemi. Skubały się one ponadto nawzajemnościowo, dzióbkami pieszcząc swe piórka, a na dokładkę kolorystycznie były zgrane w urządzeniu mego mieszkania, względem, że jeden ptaszek był żółty, a drugi zielony. Albowiem oba ptaszki były papugami. Pomyślałam ja sobie filozoficznie, że jak o tak zwany rzut beretem od mego miejsca zamieszkania, jest w mieście Brühl Kraina Fantazji, tak i pewnikiem ptaki rajskie na balkonie o poranku są czymś całkowicie normalnym, czemu dziwić się nie należy, ale zmysłowości swoje niemi cieszyć. Tedy ja wzięłam chrupki kukurydziane i z Rajskimi Ptakami się przywitawszy z miłością swej duszy, a one mnie z ręki jadły.
Kiedy zaś z przyrody fantazjonistycznością się obeznawszy, kolej przyszła na mych sąsiadów. . .
Względem, że Prawem Przyciągania i z Szamańskim Błogosławieństwem, najpiękniejsze ja posiadam mieszkanie na osiedlu, tedy jest ono najwyżej położonym punktem obserwacyjnym, a ja nie tylko mogę przepiękniste zachody słońca co wieczór podziwiać, ale także samo podglądać wszystkich sąsiadów, nie tylko z własnego bloku, ale i z bloku obok. Zasłoniwszy sobie balkon odpowiednią płachtą, przewidzianą w Dojczlandach przepisowo, aby sąsiedzi nie musieli oglądać wątpliwej urody desusów, bądź też wręcz przeciwnie - na bezsenność względem desusów Kobiety Kuli urodziwości cierpieć i nadmiernej egzaltacji wyobrażeniowej w temacie doskonałej swej sąsiadki nie przeżywać. Jak bowiem z literatury jest wiadomym, egzaltacjonizm nadmierny szkodliwym jest wielce dla zdrowotności człowieczej, a takiej Kuli już jeden sąsiad nieboszczyk na sumieniu jest wystarczającym. Tak to, ja sobie jeszcze strategiczne punkty wypatrzywszy względem obserwacji, przedziurawiwszy tu i ówdzie materiał zasłonowy w miejscach strategicznych. Także samo i mnie się objawiwszy, gdzie mnie ktoś może dojrzeć bez odzienia, na ten przykład w kuchni przy lodówce. Jest to bowiem jedyne miejsce, gdzie mnie może zobaczyć sąsiad, co z racji siedzenia na balkonie i dumania, zaraz u mnie diagnozę dostał, że jest filozofem i tak ów Filozof mnie w ten deseń natchnąwszy, że skoro ja na golasa pijąc rankiem przy lodówce wodę, widzę jego na balkonie krzesło, także samo on mnie zatem może z balkonu swego przy lodówce dostrzec, gdyby ewentualnie natenczas na owym krześle jemu wypadło siedzieć. Tedy do kuchni wchodząc, zawsze ubieram się w tak zwany Hidżab.
Tak się bowiem złożyło, że przez kuchnię i łazienkę ja z jakowymś arabskim muzułmaninem graniczę. Muzułmanin wyjątkowo grzecznym i uprzejmym, w ten sam dzień co i ja się w owo miejsce przeprowadził. Tedy dumny wielce, że już wszystko ma umieszczone w mieszkaniu, nadziwić się nie mógł, że ja jeszcze nie. Zrobiłam ja zatem kontrolę jego urządzonego w tempie zick - zack mieszkania, na co on namawiając mnie wielce z siebie zadowolony i naocznie ja się przekonawszy, że w mieszkaniu owym, prócz ascetycznie urządzonej kuchni, tylko szafę, tapczan i stół szklany z czterema krzesłami on posiada, a prócz tego telewizor wielki na pół ściany. Kiedy kumpeli mojej wspomniałam na temat owego minimalizmu meblowego, z wyjątkiem telewizji, ta od razu mnie powiedziała, że wątpliwości nie ulega absolutnej, iż sąsiad ów jest Terrorystą. Jasna sprawa, że ma mało rzeczy w mieszkaniu, aby jemu było łatwiej dać nogie w razie gdyby węszyła policja, a gdyby się miał zamiar wysadzić do luftu w metrze, w temacie Allach Akbar, to po co jemu gromadzić za żywota jakoweś materialistyczne badziewie, kiedy w paradisie rajskim on będzie miał wiele więcej wszelakiego dobra? Jedynie ten wielgachny telewizor jest jemu potrzebny, aby na bieżąco wiadomości o terrorystycznych akcjach śledząc, a niczego nie przegapić.
Zdruzgotana ja o tym myśląc na windę czekałam, aby się na spacer przejść i myśli swe uspokoić, aż winda się otworzywszy ze złowrogim szelestem, a ja krzyknąwszy z przestrachu. Oczom moim się bowiem następny sąsiad ukazał, co mieszka mnie naprzeciwko. Arnold Muskularny, glaca u niego błyszcząc, a wzrok przenikliwy! Jak raz, należąc on pewnikiem do Sekty Strasznego Dziadunia, o którym ja pisałam swego czasu. Sekta owa sobie po Dojczlandach demonstracje urządzając w temacie Ausländer Rein Wir Sagen Nein i już mnie się przed oczami przedstawiwszy Wojna Domowa między sąsiadami, a ja między niemi mieszkając i za świadka będąc, jeśli wcześniej mnie któraś ze stron nie unieszkodliwiwszy. . . Na dokładkę, zauważyłam ja jeszcze w nocną porę, jak Aktywne Dyskusje sąsiady wszelakie z różnych pięter prowadząc z sobą, każden siedząc na swem balkonie, a poglądy wyrażawszy swe śmiałe na wszelakie tematy, nijak ja nie mogłam namierzyć kto co do kogo zamierza incognito, a kto otwartym będąc w dyskusyji owej, przeto postanowiwszy się im wszystkim przyjrzeć bliżej, bo nigdy nie wiadomo jakowe informacje zdobyte w sposób ingwiligacjonalny na balkonie płasko leżąc w okularach termowizjonistycznych i udając, że nas tam wcale nie ma, ewentualnie będą przydatne. . .
c. d. n.
Komentarze