Wiosna w pełni, a taka Kula nie dość, że łzami się zalewa i zasmarkana nieustannie, to jeszcze i w nocy spać nie może, względem kocich walk w ogrodzie i odgłosów rozdzierających, co walkom owym towarzyszą. Takowe to okoliczności, w stres mnie wielki wpakowały, a tu jeszcze na dokładkę, takowe oto rewelacje przeczytałam w aktualnej gazecie dla Paranormalnych:
"Dieta dla Bliźniaka.
Jest narażony na stres w znacznie większym stopniu niż pozostałe znaki zodiaku. A to dlatego, że centrum wszechświata mieści się w jego głowie. Nie bez przyczyny jego planetarnym opiekunem jest Merkury - patron plotkarzy, pędziwiatrów, takich, co to miejsca nigdzie zagrzać nie mogą, a myśli i emocje zmieniają się u nich jak w kalejdoskopie. A, że stan mózgu wpływa na stan całego organizmu, to właśnie mózgiem Bliźniak powinien zająć się najpierw. Stres może go bowiem wykończyć. "
Po takowych rewelacjach zaś, nastąpił opis w temacie, co ja jeść powinnam, a czego nie powinnam, aby mnie w ten deseń doskonałość mózgu wszechświata się nie wyczerpała i aby mnie stres z owym faktem związany, nie wykończył w pędziwiatra tempie. Kiedy ja zaś te diety wszelakie mnie zalecane zgłębiłam swym mózgiem doskonałym, to tak mnie się jeść zachciało, że emocje mnie się zmieniły względem jakowejś idiotycznej diety, zalecanej przez gazety. W Karawan ja wsiadłam, co Szczęśliwości blaskiem promieniał, po erotycznym prysznicu w poetyckiej Waschstrasse i do Wuppertalu się udałam, aby nad jakowymś pysznym jedzeniem, obserwacje czynić na ludziskach w temacie Szczęśliwości człowieczej, co mnie wszak Anioł Stróż Chochlik w miłych słowach zalecał czynić.
W ten deseń, ja sobie we włoskiej, tak zwanej Galanterii siadłam i chrupiącego wafelka zażądałam, z gorącymi wisienkami, a także samo z truskawkowymi lodami i śmietaną, aby w ten sposób oprotestować diety wszelakie, co je kto wymyśla na zgryzotę człowieczą. Tak sobie zatem kontemplacje zmysłu smaku czyniąc w Szczęśliwości temacie, zaczęłam obserwować ulicznych ludzisków, co się w ten deseń po tak zwanym Ajnkaufscenter przemieszczali. Jedni biegiem, w oczach z obłędem, inni zaś gapiąc się jak cielęta wokół siebie i na sklepowe wystawy. Wszyscy jednakowoż skrzywieni boleśnie, nie wiadomo czy względem braku środków na zakupów uskutecznianie, czy też owych środków nadmiarem, znudzeniem w temacie sto trzeciej pary butów skutkując i miną męczennicy. Jak wiadomo bowiem z literatury, tak brak, jak i nadmiar dóbr doczesnych, szczęścia nie dostarczą, a jedynie powodują gęby skrzywienie i wzrost nerwowych wśród społeczeństwa wykończeń. Nie każdy bowiem, w głowie centrum wszechświata posiada, ale Szczęśliwość się jemu marzy, jak i owszem. Tak się jednakowoż korzystnie złożyło, że jak to jeden z blogerów na Salonach swego czasu napisał: "Dzięki Ci, Panie Boże, że taką Kulę z żebra stworzyłeś, aby radość w nas rozniecać" , tak w ten deseń skromna moja osoba, na Salonach owych, może sobie pisać paranormalnego bloga i w umysły otwartości pełne, radość i nadzieję wlewać, co każdej osoby z Mistrzowską Jedenastką, powinnością jest karmiczną, a takiej Kuli co na dokładkę wcieleniem jest Ksantypy i Sokratesa, to już w szczególności. Względem zatem, że ja wiem jak się robi różne cuda, co do uśmiechu prowadzą, a czasem i do zdziwienia względem swego nagłego Szczęścia, otwarciem ust i miną cokolwiek nie wskazującą na to, że się w głowie centrum wszechświata posiada skutkujące, przepis na szczęście ja podam, a komu zadziała, niech mnie dobrze życzy we wdzięczności ramach, lecz nie musi zaraz stawiać pomnika.
Kiedy ja zaś w ten deseń, wstęp do przepisu na Szczęśliwości osiągnięcie napisałam, muszę tu od razu zaznaczyć, aby wszystko jasnym było, że choć pozornie Szczęście dla każdego oznacza co innego, jest owo Szczęście jednakowoż dla wszystkich takie samo i nikomu jego nie może zabraknąć. Często się bowiem słyszy, jak ten czy ów Obywatel Gęba Skrzywiona, krzywi się jeszcze bardziej, gdy cosik jemu w życiu nie wyjdzie. Każdego zaczepia, czy to sąsiad, czy pani sklepowa w osiedlowym sklepiku, opowiadając z pasją wielką, jaki to z niego pechowiec, jakowe to nieszczęścia jego spotykają, kto jemu umarł, kto zachorował, a jakie to życie jest paskudne i ciężkie. Jak kto w ten deseń asertywnym nie jest, albo bezczelnym, czy też taką Kulą z wszechświatem w głowie, tak będzie słuchał tego wszystkiego, miast na pięcie się odwrócić i biegusiem zmykać, a jeszcze i sam się będzie w to emocjonalnie angażował. Swoista licytacja się wzajemnych nieszczęść wtenczas tworzy i jak jeszcze kto się do rozmowy przyłączy, to taka się robi kupka nieszczęścia i taka z tego Zła Energia się tworzy, że nawet i Wszechmocnego ząb rozboli.
Tu, już sobie wyobrażam, jak ten i ów, czytając co ja piszę, pomyśli, albo i na głos wrzaśnie, w urażeniu swoim, że taka Kula w tych dojczlandzkich dobrobytach siedząc, o ludzkiej zgryzocie wszelkiego rodzaju nie ma pojęcia i dyrdymałki wypisuje, w przemądrzałości swej filozoficznej. Muszę zatem w tym miejscu szczere wyznanie uczynić, że także samo bywały czasy, gdy taka Kula w ten sam sposób parskała z niesmakiem, gdy jej kto opowiadał o tak zwanym Pozytywnym Myśleniu. Zaraz też, jak karabinek na ADHD cierpiący, potoki swych nieszczęść wszelakich pod nos takowemu Nawiedzonemu Optymiście podsuwała, pytając się jego w ten deseń, jak tu pozytywnie ma się myśleć, gdy ma się nadwagę na ten przykład, że o innych boleściach duszy i ciała to ja nawet nie wspomnę. Tak się bowiem składa, że cechą wielu osób na naszym padole, jest nie tylko niewiara w Możliwości Wszechświata, ale i na dokładkę jeszcze, lubieżne wręcz koncentrowanie się na wszelakim nieszczęściu. Jak raz, gazetę wystarczy wziąć codzienną, a w ramach eksperymentu w temacie wszelakich wiadomości, te pozytywne i radosne zaznaczać na czerwono, a te paskudne i brutalne, w ten deseń na czarno. Już po stronie tytułowej, w czarną rozpacz człowiek wpada, bo się jemu natenczas czarny flamaster wypisał, a czerwonego użył tylko raz, jak zobaczył nekrolog wrednego sąsiada. Także samo i Kobaltowe Okienka wszelkiego rodzaju, zatrucie duszy człowieczej mogą powodować, przeto ja wkrótce napiszę więcej, jak czytając wszelakie dyrdymałki, na ten przykład na Salonach, śmiać się można, miast z nerwacji wariować.
c. d. n.
