KOBIETA KULA KOBIETA KULA
285
BLOG

Jak Rzucić Urok czyli Kula i Sekta Iluminatów

KOBIETA KULA KOBIETA KULA Rozmaitości Obserwuj notkę 25

Słońce nad światem pięknym się wzniosło,  a taka Kula w zamknięciu siedzieć jest zmuszona, zasmarkania swego względem. Jak jakowyś DraKula czekam ja nocy i burzy z piorunami, aby paskudne skutki wiosennego rozpasania hormonalnego w przyrodzie, noc owa burzliwa, deszczem zmyć raczyła wiosennym. Tak mnie natenczas na dyrdymałek filozoficznych kontemplowanie się zebrało, względem także samo i zjawisk paranormalnych,  co mnie nieustannie w życiu towarzyszą.

Tak się bowiem złożyło, że kilka dni temu, nowe swoje buciska, zwane glanem czternastką, na nogach mając, na ślimaka ja nadepnęłam,  co na sklepowym parkingu ochłody zgłupiale szukał,  a może i w podróż życia pragnął się był wybrać. Niestety! Taka Kula w buciorze czternastce, skorupę jemu zgniotła, w tak zwaną Wieczność mu odejść pomagając i zakrzyknęła w te słowa:

"O, żesz! Na psa urok!"

co natychmiastowo zwróciło uwagę pewnego jegomościa, co się kulistym wzburzeniem był zainteresował. Zwłoki zgniecione natenczas jemu pokazując,  ubolewanie swe wyraziłam nad tragicznie przerwanym żywotem szczęśliwym, a ten zaś ręce do niebios wznosząc, także samo wrzasnął w te słowa:

"Ooo, Majn Gooott!!!"

Po czym śmiechem się zaniósł, jak jakowyś Demon Zagłady, a na dokładkę jeszcze i takiej Kuli, miłego dnia i wiele szczęścia życząc, bo wszak ślimakowi śmiercią gwałtowną się zmarło, to nie poczuł niczego, a gdyby taka Kula w co innego wdepnęła, tak poczuć by jej to było niezbyt miło. Podziękowałam ja za owe życzenie i w temacie Szczęścia postanowiłam zagłębić się filozoficznie, względem swego do filozofii zamiłowania, jako wcielenie Ksantypy i Sokratesa w jednym, urodzone w ten deseń z Mistrzowską Jedenastką.

Tak to, zastanawiać się zaczęłam, czy ja szczęśliwa jestem, czy nie jestem, co do szczęścia mojego by mnie było potrzebne i czy owo szczęście, to jest Szczęście czy może jakowyś tylko Erzac, bo mnie się marzy co innego, a co innego się zdarzy. A może też, to co mnie się zdarzy, to mnie się marzy, tylko ja jeszcze o tym nie wiem? No i co ja w ogóle wiem, bo skoro w filozofię się zaczęłam zgłębiać,  to może jak tam jakowyś Filozof Mądrala, wiem, że nic nie wiem?

W ten deseń, od myśli nadmiaru, tak zwana Magia Chaosu w mej głowie powstała i jedyne co ja wiedziałam w temacie, co ja wiem, to było to, że chętnie coś zjem. Jak wiadomo bowiem z literatury, myślenie człowiecze więcej kalorii zużywa, jak w kamieniołomie praca, dlatego właśnie filozof, jeden z drugim, wygląda jak patyczak mutant, a taki kamieniarz ma krzepę jak człowiek z marmuru, albo z żelaza. Taka Kula, na szczęście, jako Doskonałość Wszechświata, nie tylko ma krzepę, gdyż co i raz inkwizycyjne kamienie odrzuca, ale jeszcze i głód w niej, tak względem nauk wszelakich, jak jadła i napitku, godny filozofa. Wyglądem swym jestem zaś, jak wyrzeźbiona przez kamieniarza.

Tedy, zatem i więc, do pewnej malowniczej, w lesie położonej restauracji ja się udałam, co w niej się odbywają coroczne rytuały, w Magiczną Noc Kupały, a także samo taka Kula zawsze na głodzie się tam zjawiając, rozpustę podniebienia sobie urządza i rozkosze smaku. Siadłam ja zatem, leśnym powietrzem napełniając płuca i z rozkoszą mrucząc, pierogi z jagodami kąsałam ustami, a głowa moja na podniesionych pracowała obrotach, jak Karawan co się na A Draj namiętnie rozpędził. Kiedy zaś z pierogami ja się uwinęłam, zażądałam truskawkowych lodów i po ich konsumpcji na filozofie byłam gotowa. Zaraz jednak mnie rozmyślania przerwano,  bo usłyszałam w ten deseń,  że ktoś o Sekcie Iluminatów,  opowiada,  co owej Sekty auto na parkingu przed owym Strasznym Zamczyskiem stoi,  co jedynie restauracją z pysznym jedzeniem jest rzekomo. Zaraz mnie się jasnym zdało,  że się tu rozchodzi o do takiej Kuli przynależny Karawan,  co nic nikomu nie czyniąc,  jedynie reklamę swej właścicielki uskuteczniał,  tak zwanym Okiem Opatrzności zewsząd łypiąc, gdyż takowe jest reklamy zadanie, aby uwagę na sobie skupiać bacznym spojrzeniem. Nigdy jednak nie wiadomo, jak to już wykazują doświadczenia, względem tak zwanej Zgubnej Poezji, co komu z czym, lub kim się skojarzy i co się zamarzy, albo w ten deseń - wręcz przeciwnie. Natenczas zatem, ja w Kobaltowe Okienka weszłam, aby informacji zasięgnąć, co to za Sekta te Iluminaty i za kogo, tudzież za co, mnie biorą te przestraszone ludziska.

Uważny i czujny jednakże,  Stróż Anioł Chochlik przy mnie się zjawił i całkiem znienacka w czoło mnie trzepnął, odezwawszy się w te słowa:

"Illuminatus Spiritus Movens Kulismus?!  Verdammt Nochmal!  Glück Kontemplatus!"

A taką Kulę, aż w stołek wcisnęło z wrażenia tego. Anioły bowiem, bywają brutalne w swych humorach, szczególnie na wiosnę. Wtenczas, ja odstąpiwszy łagodnie od iluminacji,  przy piwie bawarskim bezalkoholowym,  postanowiłam się koncentratus i kontemplatus bardziej, nie względem tak zwanej sowy Minerwy, co Anioła nawet wnerwi, tudzież Oka Opatrzności, co z dolarowych banknotów łypie,  także samo jak z kulistego Karawanu,  przestrach wywołując wśród społeczny w ten deseń, a kontemplacyjnie pomedytować filozoficznie, skupiwszy swe zmysły bardziej nad Szczęścia zagadnieniem, co do cudów wszelakich doprowadzić musiało, albowiem...

c. d. n.

Biała jak śnieg, rumiana jak krew i o włosach czarnych jak heban, Upiorno Frelka z Hajduk Wielkich. Otoczona Aurą turkusową, z dodatkiem kolorów indygo, soczystej zieleni i słońca w letnie południe. Posiadam doskonałe połączenie z Wyższym Wymiarem, a informacje stamtąd otrzymywane pomagają mi kreować życie szczęśliwości pełne. Mistrzowska Jedenastka Numerologiczna, urodzona w znaku błyskotliwych Bliźniąt, obdarzona ponadprzeciętną umysłowością i ostrym jak brzytwa językiem, nieprzewidywalna i zmienna. Zakochana najpierw zdrowo we własnej swej osobie, choć miłość do Bliźniego jest we mnie bardzo wielka. Lubię bowiem, oczami chabrowemi hipnozę uskuteczniać, a trzecim okiem zaglądać wtenczas w duszę delikwenta i radością ową duszę napełniać, gdy w niej radości jest deficyt. Jednakowoż, gdy sytuacja tego wymaga, bez żadnego wahania potrafię się także samo zmienić w zołzowatą jędzę, albowiem stawiam jasne granice w tak zwanych stosunkach międzyczłowieczych, gdy się rzecz rozchodząc o energetyczny wampiryzm. Na koniec, pragnę jeszcze dodać, że choć jestem mądra i piękna, to skromność jest moją główną zaletą. ;-) "Dlaczego mężczyźni nie przepadają za inteligentnymi i atrakcyjnymi kobietami? - Ponieważ zjawiska paranormalne wywołują niepokój..."  ;-))) https://ujarani.com/39447 https://youtu.be/KWZGAExj-es kobietakula@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości