KOBIETA KULA KOBIETA KULA
944
BLOG

Kula i Jasnowidzenie czyli Anielskie Energie

KOBIETA KULA KOBIETA KULA Rozmaitości Obserwuj notkę 332

Jak wiadomo z literatury, każden jeden Obywatel swego Anioła posiada, nie bez powodu Stróżem zwanego. Tak to bowiem bywa, że ten i ów Obywatel co i rusz jakoweś, tak zwane Akcje uskutecznia, niebezpieczne wielce dla życia i zdrowia. Jak raz, na ten przykład, z mostu na gumce od majtek, głową w dół skacząc, czy inne Adrenaliny praktykując. Anioł zaś za takim Obywatelem nieustanną gonitwę urządza, aż do momentu, gdy zasłabnie i wtenczas takowy Obywatel, w zdziwieniu swym niebywałym, o asfalt łbem gruchnie i na tak zwaną Titelzajtę w porannym Blödcajtung, pośmiertnie trafi.

Bywa jednak i tak, że Anioły, co im Spokojny Obywatel, przez Wysokości przydzielony zostanie, z nudów psikusy podopiecznemu swemu urządzają, aby się jemu nie zdawało, że Anioła swego nie posiada. Tak się natenczas z Aniołem mojej kumpeli, Śmieszką zwanej, stało, a także samo i wpływ Stróża Anioła, co nad taką Kulą swe energiczne działania uskutecznia, bez znaczenia nie był. Tak się bowiem składa, że takiej Kuli, co i rusz Anioł Stróż atrakcje różne funduje, aby jej to życie ciekawszym uczynić, na ten przykład względem kulistych piorunów, co jej nad głową przelatują, że o głaskaniu po tej głowie na uspokojenie, ja nie wspomnę. Czuje zatem taka Kula Anielską Obecność i jak raz, względem kolejnego rypnięcia karawanem w słup podziemnego garażu, ku zgrozie obserwujących owo zdarzenie Obywateli, dzikim śmiechem wybucha, miast włosy rwać z głowy i łzami się zalewać.

Wsiadłam ja zaś w ów karawan, pewnego dnia w niedalekiej przeszłości, aby u kumpeli mojej, Śmieszką zwanej, odwiedziny uskutecznić. Mieszka moja kumpela, także samo w Dojczlandzie, chyba, że akurat w Dojczlandzie nie mieszka, bo na egipskich oceanach nurkuje zawodowo, czy też w Ameryce, na łodzi ze swym małżonkiem wypoczynek uskutecznia. Jest ta moja kumpela światową kobietą, także samo i Córkę Poliglotkę posiadającą. Córka owa, względem przez Śmieszkę nieustannych podróży uskuteczniania, w wieku lat sześciu, po angielsku, dojczlandzku, polsku i arabsku konwersacje urządzać potrafi, a ostatnim czasem także samo i w śląskiej gwarze ma upodobanie. Takie to ciekawe towarzystwo się Kuli trafiło, a i jak się okazać miało, Anioły Stróże nasze, też w ciekawe konwersacje weszły. Jak raz, w temacie Kobaltowych Okienek była miedzy Aniołami dyskusja, względem, że taka Śmieszka, co i raz dzikim śmiechem wybucha, na obawy takiej Kuli w kwestii różnorakich Onlajnbanking, czy innych Kobaltowych atrakcji. Kulisty Anioł zaś, odrobinkę i czasem złośliwy bywa i w kwestii Pewność Siebie Zbytnia Zgubiła Już Niejednego, na psikusa w tym względzie Anioła Śmieszce przydzielonego namówił.

Tak się bowiem złożyło, że Śmieszka w podróż kolejną wybrać się zamierzała, aby w egipskich oceanach sie zanurzać. Niczego nie przeczuwając, w Kobalty wskoczyła, bilety na linie lotnicze sobie Onlajn zamawiając, a także samo i nocleg w pensjonacie blisko lotniska, względem niekorzystnych tak zwanych połączeń. Anioł Stróż jednakże, bagaż na lotnisku jej zostawić doradził, względem, że złośliwości Aniołów także samo mają swe granice, o czym człowiek zapominać nigdy nie powinien. Tak to, wybrała się Śmieszka z Córką Poliglotką, w drogę do owego, przez Kobalty wyszukanego Pensjonatu, z niewielkim podręcznym bagażem, co jak przyszłość niedaleka pokazała, niebagatelne miało znaczenie.

Pensjonat w uliczce się zaś znajdował, co ją już Wieszcz opisać raczył, względem Ciemno Wszędzie Co To Będzie Co To Będzie? a i Niebiosa deszczu płaczem się zanosiły, gdy Śmieszka bez uśmiechu w drzwi Ciemnego Domiszcza kołatać zaczęła. Jak raz, drzwi otworzono, a w owych drzwiach postać jakowejś Starej Jędzy się ukazała i odezwała w te słowa:

"Was ist, zum Tojfel, Ferdamt Nochmal?!"

Śmieszka zaś, nikły uśmiech na twarz przywołała i z tak zwaną, pewną taką nieśmiałością, o Kobaltowej Rezerwacji bąknęła. Stara Jędza na to, od drzwi odstąpiła i głową skinąwszy, rezerwację potwierdziła, a także samo i o dopiero co odbytym pogrzebie własnej swej matki opowiadać zaczęła. Wyjaśniła zatem, że względem owego zgonu i pogrzebu, ona głowę miała zaprzątniętą wielce i o owej rezerwacji przez Śmieszkę poczynionej, na śmierć zapomniała. Pensjonat zaś, względem tego rodzaju okoliczności, pustkami świeci, i jak raz, będzie Śmieszka mogła spokojnie noc przespać, względem jeszcze, że i stypa właśnie w pensjonatowej restauracji końca dobiega.

Na te słowa, Śmieszka w drzwi restauracji zerknęła, spokój swój natychmiast tracąc. Jak raz bowiem, sami faceci tam siedzieli, a wszyscy czarnoskórzy i w czarne Ancugi poubierani, w milczeniu grobowym Śmieszkę obserwując. W świec blasku, upiorne białka ich oczu, na taką Śmieszkę natenczas, paraliżująco wpływać zaczęły. Na szczęście Stara Jędza, energicznie ją na schody ciągnąć postanowiła, aby pokój na nocleg pokazać, nie wiedzieć czemu, aż na drugim piętrze się znajdujący. Tak zwane fotokomórki zaś, na schodach i korytarzach sprytnie poumieszczane, co i raz się zaświecały i gasły, malowidła wszelkiego rodzaju na ścianach wiszące, z tak zwanych ciemności egipskich wydobywając. Stara Jędza zaś, matkę swą zmarłą, natenczas wspominać zaczęła, co ona na tak energooszczędne oświetlenie pomysł miała, a na bezsenność cierpiąc, często działanie owych fotokomórek sprawdzała, po pensjonacie się ciemną nocką przechadzając.

Kiedy zaś Śmieszka, w swym pokoju na cztery spusty się zamknęła, Córkę Poliglotkę do snu ułożywszy, sama na bezsenność, jak raz, zapadła. Całą nockę ktoś bowiem, fotokomórki na korytarzu uruchamiał, żadnego hałasu nie czyniąc, jedynie podłogi drewniane trzeszczały i skrzypiały tu i ówdzie, aż takiej Śmieszce po krzyżu dreszcz przechodził i tak zwana Trzęsiączkę spowodował. Tak to dygocząc, Śmieszka do świtu bladego dotrwała i jak raz, ewakuację z owego Domiszcza zarządziła, względem także samo, że wobec niedalekiej godziny odlotu egipskich linii lotniczych, czas już był najwyższy.

Z pokoju na korytarz wyjrzawszy, ani ducha jakowegoś, ani także i żywej duszy Śmieszka nie dojrzała, a także i samo na piętrze pierwszym cisza grobowa panowała, że o ciszy na parterze ja nie wspomnę. Drzwi wszelakie zaś, na głucho zamknięte, otwierać się nie dawały. Tak to, po piętrach i korytarzach krążąc, do drzwi pukając wszelakich i drzwi wszelakie próbując otworzyć, potworną prawdę Śmieszka sobie uświadomiła, względem swego uwięzienia w owym Strasznym Domiszczu. Za oknami zaś, wicher się zerwał, okiennice trzaskać zaczęły, a ciemne niebo płaczem się zaniosło. Jedynie Poliglotka, w swej dziecięcej nieświadomości owego Położenia, po korytarzach gonitwy uskuteczniać zaczęła, zabawy spragniona będąc. W dziecięcej swej zaś ciekawości, za oknem drabinę odkryła, co tam w celach Pożarowych Ewakuacji, do ściany przymocowana została.

Tak to, dziecię niewinne, Drogę Wyjścia wskazało, i jak raz, przez matkę swą w kwestii Taka Sama Drabinka Jak Na Szpilplacu Tylko Troszkę Wyżej, poinformowane zostało, co taką Śmieszkę, względem tak zwanej Autosugestii, także samo i na ten ziemski padół bezpiecznie sprowadziło, że o Anielskiej Opiece ja nie wspomnę.

 

Biała jak śnieg, rumiana jak krew i o włosach czarnych jak heban, Upiorno Frelka z Hajduk Wielkich. Otoczona Aurą turkusową, z dodatkiem kolorów indygo, soczystej zieleni i słońca w letnie południe. Posiadam doskonałe połączenie z Wyższym Wymiarem, a informacje stamtąd otrzymywane pomagają mi kreować życie szczęśliwości pełne. Mistrzowska Jedenastka Numerologiczna, urodzona w znaku błyskotliwych Bliźniąt, obdarzona ponadprzeciętną umysłowością i ostrym jak brzytwa językiem, nieprzewidywalna i zmienna. Zakochana najpierw zdrowo we własnej swej osobie, choć miłość do Bliźniego jest we mnie bardzo wielka. Lubię bowiem, oczami chabrowemi hipnozę uskuteczniać, a trzecim okiem zaglądać wtenczas w duszę delikwenta i radością ową duszę napełniać, gdy w niej radości jest deficyt. Jednakowoż, gdy sytuacja tego wymaga, bez żadnego wahania potrafię się także samo zmienić w zołzowatą jędzę, albowiem stawiam jasne granice w tak zwanych stosunkach międzyczłowieczych, gdy się rzecz rozchodząc o energetyczny wampiryzm. Na koniec, pragnę jeszcze dodać, że choć jestem mądra i piękna, to skromność jest moją główną zaletą. ;-) "Dlaczego mężczyźni nie przepadają za inteligentnymi i atrakcyjnymi kobietami? - Ponieważ zjawiska paranormalne wywołują niepokój..."  ;-))) https://ujarani.com/39447 https://youtu.be/KWZGAExj-es kobietakula@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości