"DO - MP 175"
Miasto
które nocą oddycha
zapachem ulicznym wiatrem liści
drży sercami
samochodowych silników
które na światłach stojąc
mruczą jak koty
Drżą lekko
dźwignie biegów
pod dotykiem dłoni
czekają
na napływ energii
paliwo
krew
drżenie wskazówek
powiek
pisk opon
jak jęk kobiety
Koła obracają zegar wniwecz
rozgrywa sie jakieś misterium
On
jest pod kontrolą moich dłoni
mojego oddechu
Czeka
aż go odpalę aż dam mu iskrę do jazdy
aż pomkniemy ku słońcu
lub w księżyca światłość nocy
Teraz
stygnąc czeka już na mnie
do jutra
do nowego biegu